„Co jest grane” poleca nocny spacer po Pałacu na Wyspie
- W listopadowe sobotnie wieczory, kiedy możemy zwiedzać bezpłatnie Pałac na Wyspie, dowiemy się, co jadał na śniadanie król Stanisław August, a także co leżało na jego biurku. Dowiemy się również, który obraz był jego ulubionym dziełem - w taki sposób najnowsze "Co jest grane", dodatek kulturalny do "Gazety Wyborczej", opisuje nocny spacer po jednym z najcenniejszych polskich zabytków.
"Co jest grane”, pisząc o sobotnim nocnym zwiedzaniu Pałacu na Wyspie (w godz.19.00-23.00), podkreśla, że jest ono sprawnie zorganizowane, gdyż "co dziesięć minut wchodzą do środka 25-osobowe grupy" i "po rezydencji oprowadzają przewodnicy".
- Spacer po rezydencji króla rozpoczyna się i kończy w sali, w której odbywały się słynne obiady czwartkowe. Dowiemy się, że jedzono na nich pieczeń jagnięcą i faszerowane jarząbki, a z napojów wysokoprocentowych pito wino w niewielkich ilościach. Sam król był abstynentem i spożywał tylko wodę źródlaną, a alkohol utożsamiał z rozpasaniem szlachty - czytamy w "Co jest grane".
Gazeta pisze, że zwiedzający mogą zobaczyć dawną łaźnię z czasów pierwszego właściciela Stanisława Herakliusza Lubomirskiego (stąd nazwa - Łazienki Królewskie), od którego rodziny Stanisław August odkupił rezydencję w 1764 r., jeszcze przed elekcją.
- Zwiedzamy też salę balową, w której podczas zabaw, m.in. balów maskowych, mieściło się tylko 30 par, ze względu na szerokość modnych wówczas sukni - podkreśla "Co jest grane".
Gazeta pisząc, że w Pałacu na Wyspie można podziwiać Królewską Kolekcję Obrazów przypomina, że wśród cennych dzieł znajdziemy m.in. „Praczkę” Gabriela Metsu, która zaginęła po wojnie i odnalazła się w latach 90. na aukcji w Nowym Jorku.
- Dowiemy się też, który obraz był ulubionym dziełem Stanisława Augusta. Oprócz obrazów w pałacu znajduje się sporo rzeźb i fantazyjnych zegarów, które również kolekcjonował oświecony władca - pisze „Co jest grane”.
Gazeta cytuje też Maję Czaudernę, przewodniczkę po Pałacu na Wyspie, która wyjaśnia, że oprócz króla w pałacu mieszkał tylko jego kamerdyner Franciszek Ryx, który miał pokoje na górze.
- Król spał zawsze równo sześć godzin, a na śniadanie jadał bulion z różnych mięsiw, gotujący się przez całą noc. Potem przez dwie godziny był ubierany i czesany (nie nosił peruki). W jego gabinecie na biurku leżały zawsze luneta i marmurowe jabłko - kończy swoją opowieść o Pałacu na Wyspie, "Co jest grane".
"Nocne zwiedzanie Pałacu na Wyspie" odbędzie się w sobotę 28 listopada, w godz. 19.00-23.00.