Sir Charles Hanbury Williams (1708-1759)

Ten pełen wyrazu, harmonijnie skomponowany i starannie wykończony portret, pędzla jednego z najbardziej cenionych malarzy XVIII wieku, Antona Raphaela Mengsa (1728-1779), miał wyjątkowe znaczenie dla Króla Stanisława Augusta. W 1781 roku włączył następującą prośbę do listu do posła polskiego w Londynie, Franciszka Bukatego: „Sławny ów malarz Mengs nie dawno w Rzymie zmarły przed 30 blisko lat malował w Dreźnie portret P[an]a kawalera Charles Hanbury Williams na ów czas posła angielskiego przy dworze Augusta III. Ponieważ dwie córki tegoż Williamsa umarły, a ów inszych dzieci nie miał, rozumiem, że ten portret mało dla kogo będzie w Anglii potrzebnym. Mnie zaś byłby bardzo miłym, gdyż byłem wielkim tegoż Williamsa przyjacielem. Dopytaj się więc W[ielmożny]Pan, jeżeli możesz o tym portrecie i nabądź go dla mnie. Portret ten łatwo z następujących okoliczności może być poznany i znaleziony. W prawej ręce pióro, w lewej: list trzymającej był odmalowany Williams”. Dalej podane są informacje o dalszych krewnych Williamsa, do których można by ewentualnie się zwrócić[1]. Poszukiwania posła wkrótce przyniosły pożądany skutek. Bukaty się dowiedział, że obraz (jeden z dwóch autorskich egzemplarzy) był w posiadaniu dawnego kompana Williamsa, Richarda Rigby’ego. Rigby, który w 1754 roku poznał był podróżującego po Anglii młodego Stanisława Poniatowskiego, nie chciał sprzedać portretu, tylko ofiarować go monarsze. Otrzymał w podzięce podarunek na który składał się  królewski portret  oraz tokajskie wino[2].

            Sir Charles Hanbury Williams – ziemianin, poeta i dyplomata – miał szczególny udział w kształtowaniu osobowości, gustu i poglądów Stanisława Antoniego Poniatowskiego. Stał się dlań „drugim ojcem”. Wpłynął ponadto w decydujący sposób na jego los, albowiem to on zabrał go do Petersburga. Williams sprawił, że Poniatowski wpadł w oko Wielkiej Księżnej Katarzynie, która po zdobyciu tronu imperatorskiego uczyniła dawnego kochanka królem Polski. Williams jest zatem bardziej znany biografom dwojga monarchów[3], niż badaczom historii i kultury brytyjskiej, dla których jest to postać trzeciorzędna[4]. W dziejach dyplomacji – drugorzędna[5]. Niemniej na podstawie jego biografii można spojrzeć na różne nurty w kulturze pierwszej połowy XVIII wieku.

Charles Hanbury urodził się w 1708 roku w rodzinie ziemiańskiej, osiadłej od XVI wieku w Pontypool w południowej Walii. Jako czwarty syn majora Johna Hanburyego, nie miałby wyjątkowych perspektyw życiowych, gdyby ojciec nie dziedziczył w roku 1720 70 tysięcy funtów po Charlesie Williamsie. Dobroczyńca przeznaczył te pieniądze dla chrześniaka Charlesa. Za tę pokaźną sumę (wartą ponad dwóch i pół miliona ówczesnych złotych polskich) kupiono szczęśliwemu młodzieńcowi majątek Coldbrook Park położony pod miasteczkiem Abergavenny. Warunkiem spadku było przyjęcie drugiego nazwiska; zatem od osiągnięcia pełnoletności w 1729 roku Charles Hanbury stał się Charlesem Hanburym Williamsem. Kształcił się w słynnej szkole Eton, gdzie zawarł trwałe przyjaźnie, między innymi z przyszłym powieściopisarzem Henrym Fieldingiem i przyszłym politykiem Henrym Foxem. Potem, przyjętym wówczas zwyczajem, udał się w podróż na kontynent Europy. W 1732 roku poślubił Lady Frances Coningsby, córkę i jedyną dziedziczkę Thomasa, hrabiego Coningsby, i jednocześnie współdziedziczę hrabiego Ranelagh. Posażna żona urodziła mu dwie córki, które po rodzicach otrzymały imiona Frances (zwana Fanny w rodzinie) i Charlotte.

Dwa lata po ślubie Williams został wybrany członkiem parlamentu z hrabstwa Monmouthshire. Pełnił tę funkcję przez dwie kadencje aż do 1747 roku, kiedy ustąpił miejsce starszemu bratu. Aczkolwiek Williams nie odznaczył się oratorstwem na forum Izby Gmin, zasłużył się rządom Sir Roberta Walpole’a i Henryego Pelhama pisaniem satyr i paszkwilów przeciw ich oponentom. Miał bowiem znakomity talent jako wierszokleta. W nagrodę został wzniesiony do prestiżowego orderu łaźni przez króla Jerzego II w 1744 roku, co dało mu tytuł „Sir”. W sumie Sir Charles Hanbury Williams cieszył się łaskami losu w młodych latach, i miał wszelką szansę, żeby prowadzić wygodne i spełnione życie. Zamiast tego, zmarł, prawdopodobnie własną ręką, w rozpaczy i szaleństwie w wieku 51 lat.

Główną przyczynę tak smutnego końca można znaleźć w towarzystwie, do którego należał Williams w Londynie. Był to krąg filozoficznych i obyczajowych libertynów, w którym korzystano obficie z uroków obojga płci i upijano się bez umiaru. Od tego niczym niepohamowanego trybu życia Williams dostał syfilis, w ciężkim stopniu. Co gorzej, w 1742 roku zaraził tą groźną chorobą weneryczną swoją żonę. Poparta przez wpływową rodzinę, Lady Frances Williams zerwała stosunki z małżonkiem i sama opiekowała się córkami. Prawdopodobnie, to nawroty symptomów syfilisu spowodowały u Williamsa coraz częstsze objawy słabości i depresji, i w końcu pozbawiły go rozumu. Zarówno jego wiersze jak i korespondencja, w większości przechowane w rękopisach w Lewis Walpole Library, Farmington, Connecticut, USA, są bogatym źródłem do historii seksualności i stosunków rodzinnych wśród elit angielskich w pierwszej połowie XVIII wieku. Większość utworów, napisanych wierszą i prozą, doczekały się częściowego, źle opracowanego wydania w 1822 roku[6]. Ton tych wierszy był mimo cenzury wydawcy na tyle dosadny, aby pogrzebać resztki nadwątlonej już reputacji Williamsa. Nawet dwadzieścia lat wcześniej, kiedy więcej swobody obyczajowej uchodziło, poeta Robert Southey odmówił propozycji ich opracowania i wydania, ponieważ Williams nie był „tak przyzwoity, jak był powinien”[7]. Do tego libertyńskiego kręgu należeli między innymi Henry Fox, Edward i Horace Walpole – synowie premiera, niezbyt udany literat Henry Harris, szczególny przyjaciel Williamsa Thomas Winnington, oraz najdosadniejszy z całej kompanii faktor księcia Bedforda Richard Rigby – ten sam, który kilkadziesiąt lat później dał Stanisławowi Augustowi portret Sir Charlesa.

Pomiędzy hucznymi zabawami w Londynie Williams kurował się, prowadząc spokojne i cnotliwe życie na wsi w Coldbrook, co także znalazło wyraz w jego utworach poetyckich. Dojrzewał do przełomu w swoim życiu. Rosła tęsknota do dorastających córek, wzmagał się niespełniony instynkt ojcowski. Nagła śmierć ukochanego przyjaciela, Thomasa Winningtona, w 1746 roku spowodowała kres dotychczasowego trybu życia u Williamsa. Narobiwszy sobie zbyt wielu wrogów swoimi paszkwilami, było politycznie wygodnie, aby ustąpił z bieżącej polityki i wyjechał z kraju. Starał się więc za pośrednictwem Foxa o placówkę dyplomatyczną – miał ochotę na Turyn.

Zamiast upragnionego posterunku pod słońcem północnej Italii, Sir Charles został w 1747 roku posłem do elektora saskiego, co oznaczało również akredytację przy królu i Rzeczypospolitej Polskiej. Zastał w Dreźnie wytworny i wspaniały dwór, odznaczającą się wysoką kulturą artystyczną. Nawiązał uprzejme stosunki z królem Augustem III i z pierwszym ministrem króla, Heinrichem Brühlem. Udało się Williamsowi uniknąć męczącej podróży na sejm warszawski 1748 roku, ale przyjechał w samą porę, aby być świadkiem zerwania sejmu 1750 roku. Zbliżywszy się do Familii Czartoryskich i Poniatowskich, Williams odegrał znacznie większą rolę polityczną na sejmach grodzieńskiego 1752 i warszawskiego 1754 roku, na tle rywalizacji z ambasadorem francuskim, Charles-François de Broglie. O ile uroki życia towarzyskiego w Warszawie przyniosły mu miłą niespodziankę, był jak najgorszego zdania o gospodarczej i politycznej kondycji Rzeczypospolitej. Generalnie wyznawał credo wigów, co oznaczyło, że był za „wolnością” przeciw tronowi. Jednak po obserwacji ustroju polsko-litewskiego, doszedł do wniosku, że król angielski nie ma za dużo władzy. Dzielił się tymi i innymi refleksjami w korespondencji z angielskimi przyjaciółmi, a zwłaszcza z Foxem, któremu przesłał streszczenie bardziej i mniej bajecznych dziejów Polski do XIV wieku, aby zabawić go podczas zimowych wieczorów. Depesze Williamsa uzyskały w Londynie zasłużoną opinię zwięzłych, treściwych i eleganckich przykładów prozy angielskiej.

Podczas swojej misji w Dreźnie Williams podjął się również nadzwyczajnych poselstw do Berlina (w 1750-1751 roku) i Wiednia (w 1751 roku). Jednak nie udało mu się naprawić napiętych stosunków ani z jednym, ani z drugim dworem. Król Fryderyk II darzył Williamsa szczególną niechęcią, podczas gdy Cesarzowa Maria Teresa nie wybaczyła Wielkiej Brytanii połowicznego i czasowego poparcia udzielonego Domu Austriackiemu podczas Wojny o Sukcesję Austriacką (1740-1748).

Pomimo obiecujących początków głównej misji drezdeńskiej, kiedy Sir Charles miał nadzieję włączyć Saksonię do bloku w Rzeszy prowadzonego przez Austrię i Hanower (będący w unii personalnej z Wielką Brytanią), nie potrafił doprowadzić do zawarcia traktatu sojuszniczego między Wielką Brytanią a Saksonią. Kiedy po długiej nieobecności powrócił do Drezna w 1754 roku, jego pozycja na dworze saskim już ulegała erozji. Nastąpiło gwałtowne pogorszenie stosunków Williamsa z Brühlem, co wiązało się przede wszystkim z gorącym poparciem udzielanym przez posła brytyjskiego Czartoryskim w głośnej aferze podziału Ordynacji Ostrogskiej. Niemniej w 1755 roku Sir Charles został zaawansowany, i to znacznie, aż do rangi ambasadora w Rosji.

Przybywszy nad Newę w połowie czerwca 1755 roku, Williams szybko, bo już we wrześniu tegoż roku, doprowadził do podpisania traktatu między Wielką Brytanią a Imperium Rosyjskim. Traktat przewidział brytyjskie subsydia dla rosyjskiego wojska w razie pruskiego ataku na Hanower. Było to wcale niemałe osiągnięcie, zważywszy na wyjątkową zawiłość stosunków na dworze rosyjskiej oraz na opieszałość Carycy Elżbiety Piotrownej w prowadzeniu spraw politycznych. Jednak wkrótce sukces Williamsa został obrócony w popiół. Ugoda zawarta między Londynem a Berlinem, Konwencja westminsterska, podpisana 16 stycznia 1756 roku, całkowicie zniweczyła traktat z Rosją. Słynne odwrócenie przymierzy z lat 1755-1756, kiedy Austria sprzymierzyła się nie tylko z Rosją, lecz również z Francją, sprawiło, że Williams, który od lat próbował doprowadzić do uściślenia stosunków między Wielką Brytanią, Austrią a Rosją, stał się izolowanym przedstawicielem kraju, którego jedynym sojusznikiem był znienawidzony przez carycę król pruski. Sytuację jeszcze pogorszyło rozpoczęcie Wojny Siedmioletniej 28 sierpnia 1756 roku, kiedy wojska Fryderyka II weszły do Saksonii. Williams jeszcze utrzymywał stosunki z „młodym dworem” pary wielkoksiążęcej, albowiem następca tronu Wielki Książę Piotr był zagorzałym prusofilem, a Sir Charles był konfidentem Wielkiej Księżnej Katarzyny[8].

Wraz z upadkiem misji, jeszcze bardziej pogorszyło się zdrowie ambasadora brytyjskiego; będąc w bardzo złym stanie opuścił Petersburg 1 września 1757 roku. Wojaż powrotna do Anglii, kilkakrotnie przerwana przez choroby i niepogodę, trwała 5 miesięcy. Williams  wrócił w tak okropnej kondycji, że jego starsza córka, hrabina Essex, musiała przy nim ustanowić stałą opiekę lekarską. Pod którą, choć miewał światlejsze chwile, to jednak do pełni fizycznego i psychicznego zdrowia nigdy nie wrócił. Zmarł 2 listopada 1759 roku. Rodzina, co zrozumiałe, zaprzeczała pogłoskom o samobójstwie. Williams został pochowany w Opactwie Westminster 10 listopada 1759 roku.

Sir Charles przeżył o kilka miesięcy starszą córkę, która zmarła podczas porodu. Syna nie miał. Wkroczywszy w średni wiek i wyjechawszy zagranicę, nie tylko pisywał czułe, lecz i rozsądne listy do swoich córek. Ponadto lubił udzielić dobre rady młodszym od siebie mężczyznom. Pomagał im stawić pierwsze kroki w towarzystwie, dyplomacji i polityce. Zwracał im szczególną uwagę na znaczenie dobrych, uprzejmych, lecz nie fircykowatych manier. Nawet żałował swoje wcześniejsze wyśmiewanie przykazań religii. Dawny libertyn już wyznawał i zalecał młodszym niedogmatyczny nurt anglikanizmu, oparty przede wszystkim na dobroczynności. Wśród obdarzonych tą mądrością życiową był jego przyszły zięć, William, hrabia Essex. Natomiast jeszcze większy sentyment ojcowski żywił dla Stanisława Antoniego Poniatowskiego.

Sir Charles poznał osiemnastoletniego Stanisława podczas swojej nadzwyczajnej misji nad Sprewą 1750 roku. Poniatowski, wysłany przez rodziców do Berlina na kurację zdrowotną, był jeszcze nieśmiałym, dość posępnym młodzieńcem. Jednak brytyjski poseł dostrzegł w nim wielki potencjał, wziął go pod swoje skrzydła, i po dwóch tygodniach było mu przykro rozstawać się z nim. Przyjaźń ze Stanisławem oczywiście służyła zbliżeniu Williamsa z Familią; co odpowiadało interesom zarówno jednej, jak i drugiej strony. Było jednak oczywiste, że nie chodziło tylko o względy polityczne.

Podczas sejmu warszawskiego 1750 roku pogłębiła się niezwykła przyjaźń między posłem brytyjskim a młodym Poniatowskim, debiutującym posłem zakroczymskim, o czym świadczy ich regularna korespondencja, którą z sugestii Williamsa rozpoczęła się po powrocie posła do Berlina. Natomiast teza Jerzego Łojka, że przynajmniej po stronie Williamsa przyjaźń miała zabarwienie erotyczne nie znajduje potwierdzenia w źródłach. Wprawdzie Sir Charlesowi entuzjastycznie opisał w liście do Foxa przystojną postać starszego brata Stanisława, podkomorzego koronnego Kazimierza Poniatowskiego, ale nie ma śladu niczego podobnego w stosunku do Stanisława. Z biegiem lat stali się dla siebie „drugim ojcem” i „przybranym synem”, co niewątpliwie miał związek ze znacznie mniejszą różnicę wieku między Sir Charlesem a Stanisławem, aniżeli między Stanisławem a jego ojcem – Stanisławem Poniatowskim starszym (urodzonym w 1676 roku). Podczas chorób Williamsa w Wiedniu i w Petersburgu, Stanisław Antoni Poniatowski opiekował się nim, zyskując jego trwałą wdzięczność.

Pisząc po latach swoje pamiętniki Stanisław August wspomniał z nostalgią, że przeżył najszczęśliwsze chwile jego życia wraz z Williamsem jesienią 1751 roku w pałacu i parku myśliwskim elektorów saskich w Hubertusburgu. Rok później bawili razem w sarmackiej scenografii Białegostoku, Białowieży i Grodna. Podróżowali razem do Wiednia, Hanoweru i Hagi w 1753 roku. Wprawdzie w Anglii w 1754 roku Poniatowski niewiele widział Williamsa, zaangażowanego w kampanię wyborczą na prowincji, lecz był częstym gościem jego powinowatych i przyjaciół. Córki Williamsa były wśród licznych dam brytyjskich zauroczonych młodym, przystojnym Polakiem. Pod wpływem Sir Charlesa Stanisław rozkwitł, stając się jednym z najczarowniejszych rozmówców południa wieku świateł, ciesząc się uznaniem najlepszego towarzystwa Drezna, Wiednia, Paryżu i Londynu. Sir Charles baczył jednak, aby te wczesne sukcesy nie pozbawiły podopiecznemu należytej skromności i trzeźwości osądu. Na przykład, podczas pierwszego pobytu Poniatowskiego we Wiedniu na początku 1752 roku, Williams przestrzegał go przed zbytnim spoufaleniem się ze starym hulaką, Ludwigiem Friedrichem Juliusem Zinzendorfem, radząc mu, że lepiej by zrobił „kupując zdrowy rozsądek, rozum i doświadczenie” w towarzystwie uczonego anglofila, hrabiego Carlo Firmiana oraz brytyjskiego posła Roberta Keitha[9].

Williams i Poniatowski rozmawiali i korespondowali ze sobą o literaturze i sztuce, o filozofii i nauce, o historii i polityce. Sir Charles odegrał kluczową rolę w kształtowaniu anglofilii Stanisława Augusta, która dotyczyła niemal każdej część jego działalności królewskiej. Między innymi pod okiem Williamsa Poniatowski prawdopodobnie korygował swoje wcześniejsze tłumaczenie z angielskiego na francuski pierwszych czterech scen Juliusza Cezara Szekspira. Obcowanie z Williamsem było także dlań wielką praktyczną szkołą polityki dworskiej i dyplomacji. W 1755 roku nowy ambasador zaprosił Stanisława Antoniego do Petersburga w roli jego osobistego sekretarza. Według pamiętników królewskich, „przyjaźń i zaufanie, jakie do mnie żywił, były tak wielkie, że niekiedy czytał mi najsekretniejsze depesze, albo i prosił o ich szyfrowanie lub odszyfrowanie. Nikt wtedy, prócz niego, takiej nauki nie mógłby mi udzielić”[10].

Właśnie w Rosji Sir Charles utorował Stanisławowi drogę do tronu polskiego. Według pamiętników Katarzyny, pewnego wieczoru ona patrzyła z podziwem na tańczącego Poniatowskiego, podczas gdy Williams opowiadał jej o nim i jego rodzinie[11]. Kiedy już zagorzał romans, Williamsowi powierzono niezwykle delikatną misję wtajemniczenia i pozyskania kanclerza Aleksieja Bestużewa-Riumina dla sprawy zakochanej pary. Będąc konfidentem i po trosze mentorem Katarzyny, Williams także włączył się w udaną próbę ponownego ściągnięcia Poniatowskiego do Petersburgu, tym razem w roli oficjalnego posła elektora saskiego. Zrobił to pomimo że wiedział, że ze względów politycznych mogliby tylko rzadko się spotykać. Wreszcie Williams prawdopodobnie zasugerował Katarzynie, aby w przyszłości uczyniła Stanisława królem Polski.

            Sir Charles Hanbury Williams był pod wieloma względami postacią tragiczną. Obdarzony znacznym talentem literackim, nigdy nie wszedł do kanonu literatury angielskiej, nawet w gatunku erotyki. Zapewne byłby dobrym ojcem i nawet niezłym mężem, gdyby w młodości nie przesadził w hulankach, zarażając siebie i innych poważną chorobą. Później starał się nadrobić zaległości. Będąc hojnym i cenionym przyjacielem, duszą wesołego towarzystwa, twórcą pamiętnych bons mots, stał się podatnym na depresje, zanim zmarł w obłąkaniu i osamotnieniu. Był, zwłaszcza z początku, energicznym i zdecydowanym dyplomatą, ale pozbawiony należytego poparcia z Londynu, każda jego misja zakończyła się niepowodzeniem. Odegrał ogromną rolę w formacji Stanisława Antoniego Poniatowskiego, ale torując mu drogę do korony polskiej, ściągnął na swego ukochanego, przybranego syna ogromne nieszczęście.

prof. Richard Butterwick-Pawlikowski
School of Slavonic and East European Studies University College London

 


[1] Stanisław August do F. Bukatego, b.d. [wrzesień 1781], Biblioteka XX. Czartoryskich, rkps 849, s. 12. Por. T. Mankowski, Galeria Stanisława Augusta, Lwów 1932, s. 299; Malarstwo europejskie. Katalog zbiorów. Muzeum Narodowe w Warszawie, oprac. J. Białostocki, M. Skubiszewska i inni, Warszawa 1967, t. I, nr 779; S. Roettgen, Anton Raphael Mengs 1728-1779 and His British Patrons, London 1999, nr 234; E. Manikowska, Sztuka – ceremoniał – informacja. Studium wokół królewskich kolekcji Stanisława Augusta, s. 112; Stanisław August. Ostatni król Polski. Polityk, mecenas, reformator 1764-1795. Wystawa 26 listopada 2011-19 lutego 2012, red. A. Sołtys, Warszawa 2011, s. 57-58. Nb. Starsza córka Williamsa, Frances, hrabina Essex, zmarła już w 1759 roku, natomiast jeszcze żyła młodsza, Pani Charlotte Boyle-Walsingham; zmarła dopiero w 1790 roku.

[2] Korespondencja w tej sprawie ciągnęła od października 1781 r. do października 1782 r. Zob. R. Butterwick, Poland’s Last King and English Culture: Stanisław August Poniatowski, 1732-1798, Oxford 1998, s. 100 (polskie wydanie: Stanisław August a kultura angielska, przeł. M. Ugniewski, Warszawa 2000, s. 112, 117 przypis 79).

[3] Zob. m. in. J. Nieć, Młodość ostatniego elekta. St. A. Poniatowski 1732-1764, Kraków 1935; J. Fabre, Stanislas-Auguste Poniatowski et l’Europe des lumières. Étude de cosmopolitisme, Paris 1952; J. T. Alexander, Catherine the Great: Life and Legend, New York 1989; A. Zamoyski, The Last King of Poland, London 1992 (przekład polski: Ostatni król Polski, Warszawa 1994); J. Łojek, Przyjaciel Williamsa, w: J. Łojek, Stanisław August Poniatowski i jego czasy, Warszawa 1998; Butterwick, Poland’s Last King; S. Dixon, Catherine the Great, London 2009; J. Michalski, Stanisław August Poniatowski, Warszawa 2009; R. Butterwick, „Światło  i płomień”. Formacja Stanisława Antoniego Poniatowskiego, w: Stanisław August. Ostatni król Polski. Polityk, mecenas, reformator, s. 32-40; R. Butterwick-Pawlikowski, Sir Charles Hanbury Williams i Anglicy w życiu i pamiętnikach Stanisława Augusta Poniatowskiego, w: Pamiętniki Króla Stanisława Augusta i ich bohaterowie, red. A. Grześkowiak-Krwawicz (w druku).

[4] Zob. G. S. H. Fox-Strangways, Sixth Earl of Ilchester, i E. Langford-Brooke, The Life of Sir Charles Hanbury Williams, Poet, Wit and Diplomatist, London 1928; T. D. S. Urstad, The Works of Sir Charles Hanbury Williams, niepublikowana praca doktorska, University of Cambridge 1987; M. M. Stewart, Williams, Sir Charles Hanbury, w: Oxford Dictionary of National Biography, Oxford 2004.

[5] D. B. Horn, Sir Charles Hanbury Williams and European Diplomacy, 1748-1758, London 1930, bardzo krytycznie ocenia dyplomację Williamsa; lepsze notowania daje mu P. Hanczewski, Dyplomacja brytyjska w Europie Środkowo-Wschodniej w latach 1748-1756. Misje w Berlinie, Dreźnie, Petersburgu i Wiedniu, Toruń 2000.

[6] The Works of the Right Honourable Sir Charles Hanbury Williams, K.B., […] from the Originals in the Possession of his Grandson, the Right Hon. the Earl of Essex, with Notes by Horace Walpole […] with Portraits, t. 1-3, London: E. Jefferies, 1822.

[7] Robert Southey to Charles Danvers, 23 March 1802, no. 664, w: The Collected Letters of Robert Southey, part II: 1798–1803, ed. by Lynda Pratt, Ian Packer, http://archive.rc.umd.edu/editions/southey_letters/Part_Two/HTML/letterEEd.26.664.html (dostęp: 14 grudnia 2014).

[8] O czym świadczy ich korespondencja: Correspondance de Cathérine Alexéievna grande duchesse de Russie et de sir Charles H. Williams ambassadeur de l’Angleterre 1756-1757, wyd. S. Goryainow, Moskwa 1909.

[9] Sir Charles Hanbury Williams do S. A. Poniatowskiego, 18 II 1752, cyt. za Butterwick, Stanisław August a kultura angielska, s. 105.

[10] Pamiętniki króla Stanisława Augusta. Antologia, wybór tekstu D. Triaire, wstęp A. Grześkowiak-Krwawicz, redakcja naukowa M. Dębowski, Warszawa 2013, s. 167.

[11] The Memoirs of Catherine the Great, przeł. M. Cruse i H. Hoogenboom, New York 2005, s. 146-147.

Czytaj więcejPowoduje pokazanie lub ukrycie reszty tekstu