"Odznaczeni - historie zapamiętane"
Poznaj opowieści uczestników akcji "Odznaczeni - historie zapamiętane". Punktem wyjścia do wspomnień o osobach, których losy w szczególny sposób splotły się z historią Polski, stały się rodzinne pamiątki.
W akcji wzięli udział bliscy osób, również mniej znanych, które zaangażowały się w odzyskanie przez Polskę niepodległości. Prezentując rodzinne pamiątki, w tym odznaczenia i dokumenty, przypomnieli biografie bohaterów uhonorowanych za zasługi dla ojczyzny.
Poniżej publikujemy kilkuminutowe nagrania wypowiedzi uczestników akcji i zdjęcia przyniesionych przez nich przedmiotów.
Akcja "Odznaczeni - historie zapamiętane" towarzyszyła wystawie "Blask orderów w 100-lecie odzyskania niepodległości".
Historia Alfonsa Maurycego Flisykowskiego, obrońcy Poczty Polskiej w Gdańsku
Rodzina Alfonsa Maurycego Flisykowskiego, czyli jego syn, Andrzej Flisykowski, jego wnuk, Marcin Flisykowski, oraz prawnuczka Marta Flisykowska,zaprezentowali najwyższe odznaczenie wojskowe, jakie otrzymał, walcząc w czasie II wojny światowej. - Na przełomie roku 1998-99 ubiegłego stulecia, podczas jednego ze spotkań rodzinnych, moja ciotka, córka Alfonsa Flisykowskiego, zastępcy dowódcy obrony Poczty Polskiej w Gdańsku, powiedziała do mnie, że najwyższy czas, abym poznał rodzinną historię. Jej ojciec, a mój dziadek, Alfons Flisykowski, otrzymał najwyższe odznaczenie wojskowe - Srebrny Krzyż Virtuti Militari. Kiedy zobaczyłem ten krzyż i wysłuchałem opowieści, byłem wzruszony - wspomina Marcin Flisykowski.
HISTORIA ALFONSA MAURYCEGO FLISYKOWSKIEGO (FORMAT PDF - 0,75 MB)
Opowieść Andrzeja i Marcina Flisykowskich
Joanna Janecka, prawnuczka Gwidona Zgierskiego
Opowiedziała o podpułkowniku Gwidonie Zgierskim, prezentując jego portret wykonany w zakładzie fotograficznym przy ul. Marszałkowskiej w Warszawie, w studiu Mariana Fuksa.- Fotografia, którą przyniosłam, jest jedną z kilku ocalałych, jakie moja prababcia Stanisława zdążyła zabrać w tragiczną noc, 10 lutego 1940 r., gdy została deportowana na Sybir… - wspomina Joanna Janecka.
HISTORIA PODPUŁKOWNIKA GWIDONA ZGIERSKIEGO (FORMAT PDF - 0,75 MB)
Opowieść Joanny Janeckiej
Historia pułkownika Kazimierza Pluty-Czachowskiego
Janina Sławińska, wnuczka cioteczna pułkownika Kazimierza Pluty-Czachowskiego, oraz jej mąż, Andrzej Sławiński, zaprezentowali ryngraf, który dowódca batalionu otrzymał w 1935 r. od oficerów 85. pułku Strzelców Wileńskich, stacjonującego w Nowej Wilejce, tuż przed odejściem do pracy w Dowództwie Korpusu Ochrony Pogranicza. - Kazimierz Pluta-Czachowski, dla mnie wujek, a właściwie Kazik, bo tak do niego w rodzinie się zwracaliśmy, był osobą bardzo nam bliską i bardzo nas kochającą. Jego życie to odzwierciedlenie historii Polski XX wieku, bo cały czas walczył dla ojczyzny i wszystko, co robił, było z myślą o niej - podkreśla Janina Sławińska.
HISTORIA PUŁKOWNIKA KAZIMIERZA PLUTY-CZACHOWSKIEGO (FORMAT PDF - 0,75 MB)
Opowieść Janiny i Andrzeja Sławińskich
Krzysztof Karwowski o majorze Józefie Grabińskim
Przedstawiając historię mjr Józefa Grabińskiego, Krzysztof Karwowski zaprezentował akselbanty (sznur galowy) do munduru wojskowego. - Ponieważ działał w podziemiu, to rodzina, z którą zamieszkiwał, nie mogła trzymać żadnych wojskowych elementów w swoim domu. Gestapo mogło wkroczyć z rewizją i w ten sposób nastąpiłyby kolejne aresztowania. Jedyną rzeczą, która po nim pozostała, są przyniesione przeze mnie akselbanty - opowiada Krzysztof Karwowski.
Opowieść Krzysztofa Karwowskiego
Michał Rycaj, prawnuk sierżanta Edwarda Baranowskiego
Opowiadając o sierżancie Edwardzie Baranowskim, Michał Rycaj zaprezentował pocztówkę wysłaną przez jego pradziadka z obozu NKWD. - Pocztówki, z których jedną przyniosłem, są bardzo cenne. W sumie jest ich 18. Pradziadek wysłał je z obozu. Dotarły do rodziny zamieszkującej okupowany Śląsk. Pocztówki to okazja, by poznać pradziadka nie tylko poprzez różne certyfikaty odznaczeń i książeczki wojskowe, ale też osobiste wiadomości, pisane do bliskich w najtrudniejszym dla niego czasie - podkreśla Michał Rycaj.
Opowieść Michała Rycaja
Wanda Wiśniewska o cioci Antoninie Galskiej
Wanda Wiśniewska i jej mąż zaprezentowali zaświadczenie weryfikacyjne dotyczące odznaczeń przyznanych Antoninie Galskiej, podporucznikowi czasu wojny, szefowi Wojskowej Służby Kobiet (obwód Grodno) w szeregach Armii Krajowej, za całokształt działalności bojowej, postawę wobec wroga oraz męstwo w okresie konspiracji i walk AK na terenie Okręgu Białostockiego.
- W 1945 r., po wojnie, ciocia została skazana za zdradę ojczyzny na 10 lat obozu na Syberii. Tułała się tam po różnych obozach… Orderu Wojenny Virtuti Militari ostatecznie nikt nigdy jej nie wręczył - wspomina Wanda Wiśniewska.
Opowieść Wandy Wiśniewskiej
Piotr Iwaszko, syn porucznika Ludwika Iwaszki
Piotr Iwaszko zaprezentował Krzyż Wyzwolenia, którym odznaczony został jego ojciec, porucznik Ludwik Iwaszko, za zasługi w wyzwoleniu Krakowa w październiku 1918 r. - Miniaturkę Krzyża Wyzwolenia Krakowa nosił w klapie. Wyzwolenie tego miasta było dokonaniem, które ojciec wspominał do śmierci z wielkim sentymentem. Opowiedział mi o tym, przekazując dokumenty, gdyż wiedział, że się tym interesuję. Zostałem odznaczony przez prezydenta Krakowa honorowym odznaczeniem za przechowywanie historycznych materiałów i pamięć historii - wspomina Piotr Iwaszko.
Opowieść Piotra Iwaszki
Historia Apolinarego Kędzielskiego
Joanna Kędzielska opowiedziała o Apolinarym Kędzielskim, bracie jej dziadka, który odznaczony został Krzyżem Niepodległości i sportretowany przez Kazimierza Dzielińskiego, zwanego "malarzem legionowym". - Któregoś dnia przejeżdżałam rowerem przez ul. Wiśniową i kątem oka zauważyłam na ogrodzeniu szkolnego budynku coś znajomego. Okazało się, że to jest wystawa plenerowa, obrazująca historię Legionów Polskich. Jednym z eksponatów był ten portrecik, podpisany "sekcyjny". Pomyślałam sobie, że to nie jest tylko "sekcyjny", jakaś anonimowa postać, ale Apolinary Kędzielski - podkreśla Joanna Kędzielska.
Opowieść Joanny Kędzielskiej
Historia Jakuba Filipa Kierzkowskiego
Anna Kierzkowska-Tokarska wraz z córką Aleksandrą Tokarską zaprezentowały pamiętnik Jakuba Filipa Kierzkowskiego, kapitana wojska francuskiego, majora w wojsku polskim w 1831 r. - Napisał tę książkę, kiedy osadzony został w twierdzy. Pamiętniki przetrwały wszystkie zawieruchy i dzisiaj możemy po nie sięgnąć, przekonując się, że Jakub Filip Kierzkowski był postacią autentyczną - mówi Anna Kierzkowska-Tokarska.