Marmurowe popiersie antycznej bogini Diany, zaginione w czasie II wojny światowej, wróciło do Łazienek Królewskich. XVIII-wieczną rzeźbę, która została odnaleziona w wiedeńskim domu aukcyjnym, uroczyście przekazał Muzeum minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński. - Diana jest piękna. To wspaniale, że to dzieło jest z nami - mówił prof. Gliński, podczas konferencji prasowej.
W uroczystym przekazaniu popiersia Diany do Muzeum, które odbyło się w Pałacu na Wyspie, gdzie będzie eksponowana rzeźba, wzięli udział: wicepremier i minister kultury prof. Piotr Gliński, Jacek Miler, dyrektor Departamentu Dziedzictwa Kulturowego MKiDN, Tadeusz Zielniewicz, dyrektor Łazienek Królewskich oraz osoby zaangażowane w odzyskanie dzieła: przedstawiciele firmy Art Recovery Group, ambasador RP w Austrii Artur Lorkowski oraz Ewa Ziembińska z Muzeum Narodowego w Warszawie.
- Mamy czas świąt Bożego Narodzenia i nie można sobie wyobrazić lepszego prezentu dla Łazienek Królewskich, jak powrót Diany, po kilkudziesięciu latach, do Pałacu na Wyspie - mówił dyrektor Zielniewicz. Podkreślił jednocześnie, że nie niemal co roku jakieś utracone dzieło udaje się odzyskać dla Muzeum. - W Sali Salomona można zobaczyć złoconą aplikę, która w 2011 r. została odnaleziona na aukcji w Londynie. W apartamencie na piętrze jest stolik karciany, który został zidentyfikowany na aukcji w Monachium. W zeszłym roku zakupiliśmy oryginalny obraz z kolekcji Stanisława Augusta, "Leżącą Wenus" - mówił dyrektor Zielniewicz, zaznaczając że bardzo się cieszy z uroczystego przekazania Diany do Muzeum i "pierwszej wizyty wicepremiera Glińskiego w Łazienkach z tak zaszczytnej okazji".
- Chciałem podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do odzyskania tego dzieła sztuki: pani Ziembińskiej, panu Lorkowskiemu, firmie Art Recovery Group, panu Milerowi, panu dyrektorowi (Łazienek - red.) miejsca, które przyjęło z powrotem tę piękną rzeźbę - powiedział wicepremier Gliński, po odsłonięciu marmurowego popiersia Diany. - To wspaniale, że to dzieło jest znowu z nami - dodał wicepremier, przypominając, że jest wiele obiektów zaginionych nie tylko w czasie II wojny światowej, ale też i wcześniej, które nadal są poszukiwane. Zapewnił jednocześnie, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie ustanie w wysiłkach, by je odzyskać.
- Cieszę się, że mogę tu być i zaprezentować odzyskane dzieło oraz z tego, że system, który jest stworzony w naszych instytucjach funkcjonuje, i co raz jakiś obiekt wraca. Rzeźba Jean-Antoine’a Houdon'a jest jednym z najwspanialszych odzyskanych dzieł. To unikat - dodał.
Za zaangażowanie w zwrot popiersia Diany, wicepremier Gliński uhonorował dyplomami Ariane Moser, przedstawicielkę firmy Art Recovery Group oraz Ewę Ziembińską z Muzeum Narodowego w Warszawie.
Jacek Miler, dyrektor Departamentu Dziedzictwa Kulturowego w MKiDN przypomniał podczas uroczystości w Pałacu na Wyspie, że w 1994 r. odzyskano dla Łazienek obraz "Praczka", odnaleziony na licytacji w renomowanym domu aukcyjnym w Nowym Jorku. Potem była aplika, która w 2011 r. powróciła do Muzeum z Londynu, a wiosną 2015 r. do Łazienek trafił stolik do gry w karty Stanisława Augusta.
- Dziś wraca do Polski Diana. Jest to ósmy obiekt odzyskany w tym roku przez wydział strat wojennych Departamentu Dziedzictwa Kulturowego. I to jest nasz rekordowy - powiedział Miler. Jednocześnie zapowiedział, że w styczniu MKiDN zaprezentuje kolejny odzyskany obiekt.
Ambasador RP w Austrii Artur Lorkowski podkreślał z kolei, że rzeźbę Diany udało się odzyskać także dzięki rozmowom ambasady z osobami, które były w jej posiadaniu. Podziękował jednocześnie swoim pracownikom za ciężką pracę w tym zakresie. - Rzeźba wraca jako zakończenie pewnej historii. W Austrii takich historii jest o wiele więcej. Mam nadzieję, że dalej będziemy mogli współpracować przy ich zakończeniu - powiedział ambasador Lorkowski. Zauważył, że zmienił się klimat wokół odzyskiwanych dzieł, gdyż "osoby, które są w ich posiadaniu należą do drugiej lub trzeciej generacji po wojnie, co zdecydowanie ułatwia rozmowę".
Marmurowe popiersie Diany Jean-Antoine’a Houdon'a, od końca XVIII wieku, znajdowało się w kolekcji króla Stanisława Augusta i było eksponowane w Sali Jadalnej Pałacu na Wyspie.
W 1940 r., podczas nazistowskiej okupacji, rzeźba została zrabowana z Łazienek Królewskich, i wraz z 56 obrazami z Muzeum Narodowego w Warszawie, trafiła do Krakowa, gdzie mieściła się kwatera główna Generalnego Gubernatora Hansa Franka.
Od tamtej chwili miejsce przechowywania bezcennego popiersia pozostawało tajemnicą. XVIII-wieczne dzieło udało się odnaleźć dopiero w lipcu 2015 r. w wiedeńskim domu aukcyjnym, gdzie zostało zgłoszone na licytację przez prywatnego kolekcjonera. Rzeźbę rozpoznała Ewa Ziembińska z Muzeum Narodowego w Warszawie, a Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wystąpiło o jej zwrot. W sprawę zaangażowała się ambasada RP w Wiedniu oraz firma Art Recovery Group, która w tym przypadku działała pro bono. Dotychczasowy posiadacz, w wyniku zawartego porozumienia, zgodził się przekazać dzieło.